A gdyby tak rzucić wszystko i uciec daleko stąd?...Nie oglądając się za siebie odciąć grubą kreską wszystko co w tyle?
Zapomnieć o tym, co złe. Uśmiechnąć się w duszy do siebie. Zgarnąć cały ten gruz, zostawić w niepamięci...
Byle dalej, byle do przodu i w swoim tempie budować nowy dzień...
Iść tam, gdzie nogi poniosą. Widzieć to, co oczy chcą zobaczyć. Tańczyć w deszczu, nocą patrzeć w gwiazdy.
Chłonąć całym sobą każdy kolor, każdą komórką ciała głęboko oddychać. Spokojnie patrzeć w jutro...
............................................................................................
A gdyby tak przestać ciągle marzyć, a zacząć marzenia spełniać? Pomalutku bez pośpiechu sięgać po to co Twoje. Uwierzyć, że możesz to zrobić!
Możesz żyć i możesz być szczęśliwy nawet wtedy, gdy zza pleców wyłazi złe.
Często strach zamyka nam oczy, a ból odbiera chęci i siłę. Nie widzimy niczego dobrego.
Nie doceniamy i tak zaślepieni codziennym marazmem idziemy w nicość.
Ciągle się miotamy, bez ustanku czegoś oczekujemy. Wymagamy więcej i więcej od innych. A sami nie dajemy sobie nic.
Biczujemy się nieustannie jakby coś miało to zmienić...Walczymy sami z sobą, wypominając sobie na każdym kroku " mogłeś lepiej"-..."mogłeś więcej"...
A może właśnie nie mogłeś? Zastanowiłeś się choć przez chwilę, czy to co Cię dotyka wynika tylko i wyłącznie z Twojej winy? Czy miałeś na to wpływ?
Jeśli tak, to wyciągnij wnioski, popracuj nad sobą i idź dalej.
Ile w życiu jest takich sytuacji? Potrafisz sam sobie odpowiedzieć?
Tak, można sobie koncertowo spieprzyć wszystko, tylko trzeba mieć odwagę powiedzieć o tym głośno! Dałem ciała i to moja wina.
Myślę, że każdemu w życiu może przytrafić się taki stan, bo nikt nie jest nieomylny. Żyjemy, popełniamy błędy, czasem błądzimy gdzieś daleko
Pytanie tylko, czy czegoś się uczymy?
Czy my jako "dorośli" wyciągamy wnioski, czy potrafimy naprawiać?
Na wszystko, co zależne jest od naszej woli mamy wpływ i wiele możemy zmienić.
Z każdego bagna da się wyjść, ale to Tobie musi się chcieć. Ty musisz sam sobie podać rękę, nie czekając na to, czy ktoś Cię wyciągnie.
Musisz uczepić się pazurami tego czegoś, co pozwoli Ci wstać z kolan. Może i długo będziesz się czołgał nim wreszcie wstaniesz.
Jednak podniesiesz się i zrobisz ten krok ku nowemu.
To nowe to nie luksusowy samochód, drogi ciuch czy inne dobra materialne.
To nowe to twój wewnętrzny spokój, uśmiech na Twojej twarzy, kiedy patrzysz w lustro i myślisz sobie jest OK.
To nowe to kolejny "nudny" rok bez fajerwerków.
To nowe to stan, który pozwala Ci żyć tak, że czujesz to życie całym sobą. Nawet, gdy doskwiera Ci ból fizyczny, gdy niekoniecznie masz bajkowy czas.
To nowe jutro jest w zasięgu Twojej ręki tylko wtedy ,gdy chce Ci się widzieć więcej i czuć mocniej.
Gdy potrafisz zauważać te drobne rzeczy, które mogą Cię ucieszyć i pozwolą kolejnego ranka wstać.
Ktoś powie, to nie takie proste!
Bo jak żyć kiedy wszystko się wali?...Jak się uśmiechać, gdy w środku płaczesz...
Jak to przetrawić, by mieć siłę iść dalej?
Nie odpowiem na to pytanie...każdy swoją "żałobę" musi przeżyć sam. Czas nie leczy ran, ale pozwala się oswoić, nauczyć się na nowo Żyć.
Jeszcze nie raz i nie dwa, poskładasz się jak scyzoryk w najmniej oczekiwanym momencie. Nic na to nie poradzisz. Ale powiem Ci, że dasz radę.
Otworzysz się na życie od nowa. Zobaczysz, że nawet małe rzeczy dają radość.
Warunek jest tylko jeden. Musisz sam tego chcieć. Zamknięty w swoim bólu niczego dobrego nie zauważysz. Daj sobie tyle czasu ile potrzebujesz.
Tak wiem nikt nie mówił, że będzie łatwo...Nikt też Cię nie ostrzegał, że z dnia na dzień Twój poukładany świat może runąć jak domek z kart.
Przeżyjesz wszystko i dasz radę jeśli tylko będziesz chciał widzieć cel.
Ktoś powie, no ale ile można?...Krótkie chwile spokoju i znowu coś...Powiem Ci tylko tyle, że możesz znieść o wiele więcej niż jesteś w stanie sobie wyobrazić.
Dlatego nie drąż ,nie rozkładaj swoich nieszczęść na czynniki pierwsze, bo to Ci niczego nie da . Waląc głową w mur i tak nic się nie zmieni.
Nie oczekując niczego możesz dostać wiele.
Życie bywa zaskakujące. Dziś coś Ci da, a jutro odbierze...I choćbyś pękł z rozpaczy nie zmienisz tego.
Dlatego Żyj i mimo wszystko korzystaj z tych pięknych chwil. Łap je kiedy tylko możesz. Wczoraj już nie wróci, a jutro może być lepiej.
Komentarze obsługiwane przez CComment